środa, 24 marca 2010

ZaFraapowana filmami (znowu) - "Snatch"

Turkish zajmuje się ustawianiem walk bokserskich. Nie cierpi Niemców i Cyganów. Jego przyjaciel, Tommy, współpracuje z nim, choć zasadniczo polega to na tym, że Tommy pakuje ich obu w tarapaty, a Turkish usiłuje ich z nich wydobyć. Słowem – są jak bracia. Tymczasem w Antwerpii zostaje skradziony wyjątkowo okazały diament i przewieziony do Londynu. Kiedy konkurencyjne mafie się o tym dowiadują, rozpętuje się piekło, w które mimowolnie wplątują się Turkish i Tommy. Zupełnym przypadkiem, w całej hecy istotną rolę ma do odegrania cygański bokser.
Tak, to właśnie „Snatch” z 2000 roku, wyreżyserowany przez fantastycznego Guy'a Ritchie'go.
SnatchTen film to była miłość od pierwszego wejrzenia. Fraa natrafiła na niego zupełnym przypadkiem, nie znając jeszcze ani reżysera, ani fabuły. Ale już początek wydawał się intrygujący: Turkish (Jason Statham) i Tommy (Stephen Graham) siedzą obok siebie w ciemnym pomieszczeniu, narrację przejmuje Turkish. Tłumaczy kim jest, kim jest Tommy i ile wiedzą o diamentach. A nie mają o nich pojęcia. W dalszej kolejności jest scena rabunku diamentu przez mafiosów przebranych za Żydów, przy wtórze naprawdę świetnej muzyki. A dalej jest coraz lepiej.

„Snatch” (polski tytuł: „Przekręt”) jest naprawdę niesamowitym filmem. Nie można powiedzieć, żeby był szczególnie głęboki, poruszający istotne problemy rozwijającego się społeczeństwa XXI wieku ani nic w ten deseń. Jest wojna, rzeź i rąbanka, ale za to w jakim stylu! Z jakimż wdziękiem!

Charakterystyczną cechą filmu są bohaterowie: niemal każdy z nich prezentuje sobą jakąś skrajność. Pewnym wyjątkiem są właśnie Turkish i Tommy, którzy – jako raczej niepozorni panowie, starający się spokojnie dbać o swój interesik z walkami bokserskimi – wplątują się w porachunki niemalże superbohaterów. Bo kogo widz będzie miał okazję poznać w filmie?
Tony – Tony jest „Kulozęby”: w swoim czasie pewien inny mafioso zrobił z Tony'ego durszlak, ale Tony jest twardy. Tony przeżył i ma się świetnie.
Boris – czyli „Boris the Blade” albo „Boris the Bullet Dodger”: jak łatwo się zorientować, jest twardy. Kule się go nie imają, zabicie go jest prawie niewykonalne. Boris przetrzyma wszystko, prawie jak Rasputin. W filmie zresztą padają na jego temat słowa:

„Boris The Blade, or Boris The Bullet-Dodger. Bent as the Soviet sickle and hard as the hammer that crosses it. Apparently, it's just impossible to kill the bastard.”
„Brick Top” – zajmuje się walkami psów, karmieniem świń ludźmi, jest zleceniodawcą dla Turkish'a. Typ nad wyraz odrażający, bezwzględny, którego wszyscy się boją, nawet inne „grube ryby”. Z tym panem się nie zadziera, bo świnie potrafią wszamać człowieka naprawdę szybko i do ostatniej kosteczki.
Douglas „Doug The Head” Denovitz – handluje diamentami. Wszyscy go znają, zna się na tych kamykach jak nikt inny. Żeby było ciekawiej, „Łebski Doug” jest Żydem. To znaczy wcale nie jest, ale udaje Żyda. Bo przecież któż się lepiej zna na handlu, niż Żydzi?

I tak dalej – każda z postaci jest najlepsza w swoim fachu, nie można o nikim powiedzieć, że jest mdły czy nijaki. Fraa uważa, że apogeum tego widać w przypadku Mikey'ego. Mikey (Brad Pitt) jest Cyganem. I – jak Fraa powiedziała – jest mistrzem w swoim fachu. W tym akurat przypadku „fachem” jest... bycie Cyganem.

Cyganom należy poświęcić oddzielne parę słów.
Snatch - CyganieCyganów nikt nie lubi i wszyscy trochę się ich boją, trochę im nie ufają – no bo Cyganie mają to do siebie, że raz są, potem zwijają wozy i jadą dalej. Nieuchwytni, nieprzeniknieni... a nieprzeniknieni głównie z tego powodu, że nikt nie rozumie co oni u licha mówią. Jak to Turkish tłumaczy: „There was a problem with gypsies. You can't understand what's being said. Not Irish, not English. It's just Pikey.” – istotnie, Cyganów w filmie naprawdę trudno zrozumieć. Są momenty, w których jest to praktycznie niemożliwe. No, przynajmniej Fraa nie daje rady. Tym niemniej nikt nie zna się na przyczepach campingowych tak jak Cyganie, więc Turkish, chcąc nabyć właśnie taką przyczepę, był zmuszony do robienia interesów z Cyganami. I stąd właśnie wynikła ogromna część późniejszych komplikacji.
Fraa jest zdania, że rola Mikey'ego to absolutnie najlepsze, co mogło się przydarzyć Bradowi Pittowi. O ile Fraa zawsze była sceptycznie nastawiona do tego aktora, o tyle po zobaczeniu go w „Snatchu”, jej opinia o nim obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni. To po prostu trzeba zobaczyć i – co może nawet istotniejsze – usłyszeć.

Warto też wspomnieć o muzyce w „Snatchu”, począwszy od żydowskiej muzyczki na samym początku, a skończywszy na „Golden Brown” zespołu The Stranglers. To właśnie jest fajne w tej muzyce: nie jest to w całości dzieło jednego kompozytora, opłaconego do zrobienia muzyki do tego właśnie filmu. Częściowo po prostu dobrano kawałki już istniejące, nawet niekoniecznie nowe, tak jak właśnie wspomniany już utwór „Golden Brown”, nagrany na początku lat osiemdziesiątych.





Fraa z czystym sumieniem poleca ten film, podkreśla tylko, że to naprawdę nie jest ambitne kino niezależne o problemach współczesnej młodzieży z rodzin patologicznych. To film pełen humoru, wyrazistych postaci i wciągającej akcji. Zresztą, Guy Ritchie jest ponoć znany jako brytyjski Tarantino – cóż, w świetle nowszych produkcji tego ostatniego, Fraa obawia się, że skłania się ku temu niby angielskiemu odpowiednikowi, aniżeli ku oryginałowi. Ze względu na lekkość i humor.





„My name is Turkish. Funny name for an Englishman, I know. My parents were on the same plane when it crashed. That's how they met. They named me after the plane. Not many people are named after a plane crash.
That's Tommy. He tells people he was named after a gun. But I know he was really named after a famous 19th century ballet dancer. Known him for as long as I can remember. He's my partner. Doesn't mean we hold hands or take walks. It means I try to keep him out of as much trouble as he inflicts on me. I give him a hard time. Keeps him in check. But really, he's like my brother.”


PS. I wiecie co Państwo? Fraa idzie obejrzeć jeszcze raz, bo właśnie obejrzała trailer i ją naszło na kolejną sesyjkę "Snatcha". Ot co.

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...