Fraa musi wyjaśnić kilka rzeczy:
Po pierwsze, kategoria Słowo na Niedzielę zostaje przemianowana na Kawiarenkę. Wynika to z prostego faktu, że nie będzie kontynuowana wyłącznie w niedziele, ale prawdopodobnie jak popadnie. Na przykład dziś. W środę. Środa to dobry dzień.
Pamiętam jak dziś. Była środa. Jak zwykle pod koniec tygodnia... i tak dalej. Każdy, kto choćby otarł się o KOC i o Ze wspomnień dyrektora cyrku, ten wie.
Po drugie, sprawa regularności: Fraa widzi, że nie jest lekko. Postanowiła sobie, że nie będzie trzymać się bezsensownie jakichś własnych rygorów, typu jeden wpis dziennie. I jak postanowiła, tak okazało się, że jednak bez rygorów to nie idzie, bo Fraa musi mieć bat nad sobą, żeby cokolwiek zrobić. Tym niemniej czas na poważną rozmowę z własnym lenistwem i ogarnięcie się.
Po trzecie, Fraa wreszcie znalazła kabel do komórki, co umożliwiło jej dostanie się do robionych telefonem zdjęć. A to oznacza, że kawiarka może podzielić się z Państwem kilkoma refleksjami z towarzyszeniem fotografii wykonanych gdzieś w tak zwanym międzyczasie.
A więc oto zbiór ciekawostek z kawiarczej perspektywy:
Fraa już kiedyś wspominała o nieszczęsnym filmie Dobermann i wypisanym tam biało na czarnym "znaleść", za które klient miał przecież zapłacić - niby niewiele (Fraa nie pamięta już konkretnej kwoty), no ale jednak. Jak się za coś płaci, to ma się prawo oczekiwać, że produkt będzie wykonany porządnie.
Obrazek po lewej: tak wygląda przeciętna instrukcja do gry komputerowej. To znaczy - tak Fraa zawsze myślała. Że to taki zeszycik i to ten zeszycik nazywa się "instrukcja obsługi". Kawiarka była jednak zmuszona zmienić zdanie, kiedy zobaczyła instrukcję do gry Aion (zdjęcie po prawej). Cóż - przynajmniej drzewa wesoło szeleszczą listkami, a ekolodzy klaskają uszami.
A tu z kolei można zobaczyć sól jodowaną. Co więcej - sól jodowaną w (jak głosi napis przy cenie) drewnianym rynku. Gdyby nie było toto takie drogie, Fraa chyba nawet by to kupiła. Nie każdy może się pochwalić własnym, drewnianym rynkiem z solą, prawda?
Na razie to tyle, przynajmniej pustki nie ma, a Fraa dała znak życia. Następnym razem kawiarka obiecuje więcej treści.
Pamiętam jak dziś. Właśnie zastanawiałem się nad tym, nad czym by się tu zastanowić, kiedy do mojego gabinetu wpadł jak wicher...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz