czwartek, 6 lutego 2014

30-Day Book Challenge: dzień 27

Najbardziej zaskakujący zwrot akcji albo zakończenie.

Bez sensu. To znaczy serio, to po prostu jedno z tych pytań tak-bardzo-nie-dla-mnie. Zaskakujące plot twisty kojarzą mi się głównie z kryminałami albo książkami, gdzie są naprawdę zakręcone intrygi. Sęk w tym, że ja po prostu nie czytuję takich rzeczy. Z kryminałów mam za sobą raptem Chmielewską, Conan Doyle’a i Poego. Ach, no i Ławrowa.
Nigdy nie ukrywałam, że niespecjalnie czytam książki dla fabuły. To znaczy jasne, fajnie, jak się coś dzieje, ale głównie chodzi mi o bohaterów i setting. W fajnym settingu fajni bohaterowie mogą choćby przez dwieście stron żuć kanapkę, nie przeszkadza mi to.
Dlatego kiedy myślę nad tym pytaniem, mam pustkę w głowie. Gdzieś mi się kołacze, że mogłabym szukać w którymś tekście o Holmesie. One były zaskakujące. Chyba Pies Baskerville’ów miał jakiś zwrot akcji pod koniec. Jeśli dobrze pamiętam, chodziło w ogóle o obecność samego Sherlocka. I chyba na tym poprzestanę, bo po prostu wiem, że choćbym skisła, niczego lepszego nie wymyślę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...