tag:blogger.com,1999:blog-349004697333832940.post3003054941326034390..comments2024-03-02T13:57:55.344+01:00Comments on Kawiarka ZaFraapowana: ZaFraapowana filmami (91) - Star Trek: TOS & TASUnknownnoreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-349004697333832940.post-24817194815113184632014-02-25T19:04:39.923+01:002014-02-25T19:04:39.923+01:00lata 60 w amerykańskiej telewizji należały jak sąd...lata 60 w amerykańskiej telewizji należały jak sądzę bo za fachowca się nie mam do irwina allena podam tu za przykład time tunel,lost in space,czy planeta gigantów ps.podzielam autorki sympatie do lexxa to chyba najbardziej odjechana seria sf l90 :)robkhttps://www.blogger.com/profile/10874876407234134726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-349004697333832940.post-72757963623017369552014-02-25T12:41:34.845+01:002014-02-25T12:41:34.845+01:00Prawdopodobnie powinnam napisać tutaj coś mądrego ...Prawdopodobnie powinnam napisać tutaj coś mądrego (i długiego), ale w gruncie rzeczy po prostu się z tobą zgadzam :)<br /><br />Wielką zaletą TOSa jest to, że chociaż jest <b>BARDZO</b> ograniczony przez budżet, to nie jest przez budżet definiowany, tak jak wiele współczesnych produkcji. Twórcy chcą coś przekazać i robią to na tyle na ile pozwalają im warunki. Idą na kompromisy z powodu finansów i ograniczenia czasu (przecież bardzo wiele tematów zostało właściwie tylko liźniętych podczas gdy ze spokojem można by o nich napisać powieści, nawet w odcinkach bardzo słabych), ale cały czas to historia jest najważniejsza. <br /><br />Wydaje mi się, że warto by też wspomnieć o warstwie, hm, ideowej, czyli wielu elementach antyrasistowskich. Generalnie mam straszliwą alergię na takie rzeczy. A w TOSie udało się znakomicie, nawet w odcinkach bardzo łopatologicznych. hevshttps://www.blogger.com/profile/17664130240076800835noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-349004697333832940.post-60756633406452760552014-02-25T12:37:40.990+01:002014-02-25T12:37:40.990+01:00Ano znam Star Treka, ale z dumą oświadczam, że nie...Ano znam Star Treka, ale z dumą oświadczam, że nie widziałem ani jednego odcinka :D Podobnie jak z Bondem. Co do filmów sci-fi najbardziej lubię te z lat 80', nawet mimo niedoskonałych efektów, mają w sobie coś urokliwego. One już się w sumie zestarzały i bardziej nie mogą. A wszystkie te filmy nakręcone po 2000 nadal blakną w oczach.<br /><br />Byś jakiś wpis o westernie zrobiła... :)<br /><br />P.S. "W krzywym zwierciadle: szkolna wycieczka" był rewelacyjny wątek pewnego fana Star Treka :DPan Szyszekhttps://www.blogger.com/profile/09738752273905064258noreply@blogger.com